- W całej tej sprawie od początku woda jest bardzo mętna, ponieważ Kancelaria Premiera oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości mówili, że nie wiedzą dlaczego ta spółka otrzymała to zamówienie – skomentował Krzysztof Gawkowski sprawdzanie przez CBA współpracowników premier Beaty Szydło ws. afery bilbordowej.
- W tej sytuacji pieniądze publiczne są w najzwyczajniej w świecie wyciągane do prywatnej firmy, która została założona jeszcze przez pracowników Kancelarii Premiera i de facto została złamana ustawa antykorupcyjna, ponieważ pracownicy tej instytucji nie mogą posiadać więcej niż 10% udział w spółkach. A tym przypadku udziałowcy podzielili się udziałami po połowie – podkreślił wiceprzewodniczący SLD w programie "Grafitti Popołudniowe" na antenie Polsat News.
- Wyciąganie pieniędzy ze spółek skarbu państwa i przeznaczanie ich na polityczną kampanię są złem, PiS obiecywał poprawę, ale jak widać nic się w tej kwestii nie zmieniło – ocenił Gawkowski.
Oglądaj całą dyskusję z udziałem Krzysztofa Gawkowskiego w programie "Grafitti Popołudniowe", kliknij tu.